UWAGA
Informacje o kredytach studenckich, finansowaniu i aplikacji o nie, dotyczą tylko osób:
- rozpoczynających studia do roku akademickiego 2020/21 (włącznie)
- rozpoczynających studia również po Brexicie, ale posiadających status pre-settled lub settled
…i obejmują cały okres studiów. Niestety osoby zaczynające studia jesienią 2021 roku i później, bez statusu pre-settled lub settled nie będą już miały możliwości wzięcia kredytu studenckiego (innymi słowy, będą musiały opłacać studia z własnej kieszeni). Ten rok akademicki (2020/21) jest więc ostatnią szansą na studia w Wielkiej Brytanii na obecnych warunkach. 😞
Zacznijmy więc… od samego początku
Słowo “kredyt” przeraża niemal wszystkich, bo przecież “lepiej mieć start z czystym kontem” czy “po co pakować się w długi dla studiów” – oczywiście, może to przerażać, jednak tylko dlatego, że w języku polskim nie ma słowa, które jest w stanie opisać kredyt studencki na czesne bez nazywania go kredytem/długiem/pożyczką.
Najważniejszą kwestią, którą trzeba wziąć tutaj pod uwagę jest sposób spłacania kredytu. W skrócie: nie zarabiasz = nie spłacasz; zarabiasz dużo = spłacasz 9% kwoty ponad próg; zarabiasz mniej/tracisz pracę = nie spłacasz. Szczegóły oczywiście opisaliśmy już w tym artykule (na licencjat) lub tym (na magisterkę), więc tym razem je pominiemy.
Kredyt studencki nie jest długiem
Po pierwsze, tak naprawdę wiesz o nim tylko Ty; nie wpływa on na Twój credit score (zdolność kredytową), i nie ma możliwości, aby nie było Cię na niego stać. Takie po prostu są zasady. Żadnych komorników, windykacji – nikt nie będzie Cię ścigać za niespłacanie kredytu z powodu nieprzekraczania progu zarobkowego.
Kredyt studencki należy interpretować jako rozszerzenie podatku (które pojawia się, gdy zarabiasz ponad ustalony próg). W Wielkiej Brytanii (jak w każdym innym kraju, w tym w Polsce) istnieje kwota wolna od podatku. Jeśli zarabiasz poniżej jej – nie płacisz nic, a jeśli jednak Twoje zarobki się zwiększają i przekraczają tę kwotę, to dopiero wtedy odprowadzasz podatki. Sytuacja wygląda bardzo podobnie w przypadku kredytu studenckiego na czesne. Co więcej, pracując po studiach na Wyspach, nie przejmujesz się spłacaniem kredytu Ty, gdyż jest on odprowadzany automatycznie przez pracodawcę z Twojej pensji.
Czy nie jest dziwne to, że nikt nie przejmuje się podatkami odprowadzanymi za pracę i tym, czy będzie go na nie stać, a tak dużo osób przejmuje się spłacaniem rządowego kredytu na czesne, które opiera się na tych samych zasadach? 🙂
Ale w Polsce jest za darmo…
Tak, zgadza się. W Polsce możesz studiować za darmo. To nie oznacza jednak, że studia są darmowe. Utrzymanie polskich uczelni kosztuje (pensje wykładowców, sprzęt, budynki itd.). Pominiemy tutaj kwestię jakości nauczania i rozwinięcia uniwersytetów polskich względem brytyjskich – gdyż to opisaliśmy tutaj.
Do rzeczy – aby zrozumieć sens kredytu studenckiego, musisz sobie uświadomić, że tak samo jak wszędzie – studia kosztują, a w Polsce po prostu są pokrywane z pieniędzy podatników (czyli de facto – wszyscy za nie płacą). Nikt przy tym nie zadaje sobie pytania “jak to się opłaca”, prawda?
W Wielkiej Brytanii czesne nie jest pokrywane “z urzędu” (choć i tak kredyty pokrywane są z pieniędzy podatników), za to przedstawiane jest już na stronach uczelni, przez co wiele osób błędnie rozumuje, jakoby studia w Polsce były darmowe, a w Anglii nie. Oczywiście, nie ma kredytu studenckiego w Polsce i nie ponosisz żadnych kosztów, ale uczelnie czerpią pieniądze (analogicznie) z tego samego źródła, z którego czerpią uczelnie brytyjskie – z podatków swoich rezydentów. Więc…
…dawanie kredytów studenckich opłaca się rządowi!
Tutaj przejdziemy do bardziej ekonomicznego punktu widzenia i wyjaśnimy, dlaczego i w jaki sposób brytyjskiemu rządowi opłaca się dawanie kredytów studenckich na takich, a nie innych warunkach.
Aby to zrozumieć, musimy spojrzeć na tę kwestię szerzej, z punktu ekonomicznego. Zanim to zrobisz, pamiętaj tylko, że w dużej mierze pieniądze z kredytu studenckiego (czesne) zostają w kraju, idą na rozwój uczelni, pensje pracowników itd. (więc w rzeczywistości, rząd i tak odzyskuje pożyczone pieniądze stosunkowo szybko w podatkach). A teraz, załóżmy 2 hipotetyczne sytuacje:
- Jan Kowalski rozpoczyna studia w Polsce, a więc uczelnia dostaje pieniądze za niego od polskiego rządu. Jan pracuje (lub nie) podczas studiów dalej w tym samym kraju, więc wysokość podatków płaconych przez niego (również przy każdych zakupach) w Polsce jest taka sama jak dotychczas lub minimalnie wyższa. Janek kończy studia, które zostały opłacone przez polski rząd i ich nie spłaca. Ponadto, może wyjechać z kraju i nie płacić już nic w Polsce. Zadaj sobie teraz następujące pytania: czy polski rząd zyskał na tym cokolwiek? jak mu się to opłaca?
- Adam Nowak wyjeżdża na studia do Wielkiej Brytanii. Brytyjska uczelnia dostaje za niego pieniądze (z rządowego kredytu studenckiego). Adam więc przez przynajmniej 3 lata płaci podatki i pracuje (lub nie pracuje, ale nadal płaci podatki np. robiąc zakupy) i wynajmuje mieszkanie w nowym kraju. Dzięki temu, wpływa pozytywnie na PKB Wielkiej Brytanii. Następnie kończy studia i przez całe 30 lat spłacania kredytu oddał (uwaga, tu daję skrajny przypadek) sto funtów (£100).
Wnioski: kto wyszedł na tym lepiej?
- Polski rząd zapłacił za studia Janka, nie zwiększając przy tym swojego przychodu (Janek od początku mieszkał i wydawał pieniądze w Polsce, więc nic się nie zmieniło!). Po studiach Janek może pracować w Polsce (a więc i płacić podatki) lub nie…
- Brytyjski rząd zapłacił za studia Adama, ale przez tych kilka lat jego studiów otrzymał sporą kwotę z podatków zapłaconych przez Adama (w trakcie mieszkania w UK Adam musiał się przecież utrzymywać). Jeśli Adam pracował, wpłynęło to również pozytywnie na gospodarkę kraju. Adam skończył studia i może pracować w UK (więc płacić podatek od dochodu w UK lub nie). Jednakże, niezależnie od tego, gdzie Adam podejmie pracę (jeśli studia przyniosły efekt i będzie zarabiał odpowiednio dużo), zapłaci choćby ułamek kredytu studenckiego (9% od kwoty ponad progiem spłaty). Według wcześniejszego założenia, przez 30 lat spłacił £100.
Podsumowując…
Czy prawidłowym pytaniem nie powinno być, jak polskiemu rządowi opłaca się finansowanie studiów?
Za darmo, nie zawsze znaczy lepiej! Chyba, że mówimy o wsparciu Smart Prospects – bo z nami za darmo możesz liczyć na najbardziej kompleksowe wsparcie na rynku w aplikacji na wszystkie brytyjskie uczelnie – bez umów, haczyków i ściemy.